Może teraz coś z bardziej nowożytnych czasów
W 2014 roku wraz z przyjaciółmi ( z którymi trochę już zobaczyliśmy i zamierzamy zwiedzić cały świat...oczywiście w granicach możliwości i pod warunkiem , że będą chcieli z nami dalej to robić) postanowiliśmy wypocząć na najdalej na południe wysuniętym skrawku Europy czyli na Krecie. Zachęceni pogodą, historią i oczywiście potrzebą wypoczynku wybraliśmy hotel Santa Marina Beach w Heraklionie znanym też pod nazwą Iraklion. Hotel przy plaży, w miarę blisko centrum (ok 5 km) w sypialnej i turystycznej części miasta. Dokonując tego wyboru oczywiście kierowaliśmy się możliwością korzystania z uroków nocno-turystycznego, pełnego zabawy i rozrywek życia. Owszem hotel był blisko centrum , kilka minut taksówką lub autobusem - na pieszo trochę daleko, bo nogi po całodziennym leżeniu na plaży były mocno przemęczone. I naszym zdaniem był to doskonały wybór..... choć dzielnica Amoudara w której leżał hotel do bardzo rozrywkowych nie należała, ale knajpek było sporo a i shoping możliwy.
Heraklion ......mam rozdarte serce pisząc o tym mieście.
Spodziewałem się cudownego starożytnego miasta, pełnego wspaniałych zabytków, urokliwych greckich uliczek, ciekawej zabudowy......a zobaczyłem duże miasto, owszem, z ciekawymi zabytkami i urokliwymi kościołami (cerkwiami), ale ani śladu urokliwych uliczek i zakamarków oraz nastrojowych i romantycznych knajpek. Miasto ciekawe, ale bardziej nowoczesne niż zapierające dech w piersiach.
Historia Heraklionu zaczyna się prawdopodobnie ok 2000 pne, choć śladów osadnictwa nie odnaleziono. Zakładając, że leży 6 km od pałacu w Knossos przypuszcza się że mógł istnieć na tym terenie port. Obecne miasto zostało założone w 824 r przez Saracenów. Od 1204 r należało do Wenecjan, którzy otoczyli miasto grubym murem i wybudowali fort który wraz z murami zachował się do dzisiaj (niestety obecnie niedostępny do zwiedzania).
fragment murów miejskich |
Przy głównej promenadzie biegnącej od portu Weneckiego dostrzec można kościół Agios Marcos. Jest to najstarszy Wenecki kościół z 1239 r. w którym obecnie mieści się galeria sztuki.
Oprócz wspaniałych kolumn znajduję się tu dwie płyty nagrobne, w tym jedna Św. Marka
Na przeciwko Agios Marcos fontanna Wenecka Morosini z 1628 r. szkoda że niestety nieczynna :
Agios Titos |

Po chwili odpoczynku warto zajrzeć do Agios Minas katerdy z XIX w. z pięknymi polichromiami i ikonami, obok katedry 2 małe cerkiewki, w jednej z nich mieści się muzeum ikon.
Agios Minas |
Heraklion warto też zobaczyć nocą - wspaniale oświetlone ulice i nabrzeże, restauracyjki ze smacznym jedzeniem, kawiarenki pełne ludzi, szum morza i niesamowity klimat długiego oczekiwania na kelnera a potem na realizację zamówienia.....ale czy nam się gdzieś spieszy...to Grecy zmusili nas do długiego siedzenia i biesiadowania......i powiem szczerze zaczęło się nam to bardzo podobać. To cudowne tak usiąść i mieć czas na dostrzeżenie uroków spokoju, obserwację ludzi, spokojną i miłą rozmowę w doborowym towarzystwie, pełen chillout.... a nie pędzić i wiecznie się spieszyć tak na prawdę nie wiadomo do czego. Noc jest długa, a zabytki skoro stoją setki lat, to jeszcze postoją parę godzin, zdążymy się nimi zachwycić.
a to kilka nastrojowych fotek
to jeszcze nie wszystko co chciałem opowiedzieć o Krecie ciąg dalszy nastąpi :)