![]() |
Malacom |
Zostawiając Starą Hawanę idąc do nabrzeża i starego portu wsiedliśmy w pięknego złotego Chevroleta i pojechaliśmy wspaniałą nadmorską promenadą Malacom przez nową Hawanę - Dzielnicę Vedado z ekskluzywnymi hotelami i restauracjami, Centro ze wspaniałymi kolorowymi kamienicami z widokiem na ocean do dzielnicy Miramar gdzie zapiera dech w piersiach architektura willi i rezydencji kiedyś najbogatszych mieszkańców Hawany : przemysłowców, baronów cukrowych i ambasadorów. Pokażę Wam tą drogę w kubańskich rytmach ..... mam nadzieję że i Was zachwyci
Spacerując po nowej Hawanie nie zobaczycie nowoczesnych dizajnerskich budynków, drapaczy chmur czy artystycznych wizji współczesnych architektów. To co można zobaczyć w Hawanie to wspaniałe piękne, nowoczesne i stylowe projekty XIX i z początku XX wieku twórców i przed rewolucyjnych artystów. Monumentalny Hotel National w którym gościli wszyscy wielcy tego i dawnego świata.
Hotel National |
Galeria gości Hotel National |
Jadąc lub idąc Malacom widzimy piękne, o nowoczesnej i eleganckiej stylistyce dawne hotele doskonale komponujące się z XIX wiecznymi urokliwymi i kolorowymi kamienicami spoglądającymi na zatokę. Kubańczycy twierdzą, że Malacom to najpiękniejsza promenada na świecie - może nie widziałem zbyt wiele, ale chyba się z nimi zgadzam. Nocą cała Hawana wylega na promenadę z butelką rumu i do późnych godzin nocnych piją, rozmawiają śmieją się i sporadycznie tańczą - wrażenia bezcenne.
Na końcu promenady fort i wjeżdżamy do bogatej niegdyś ale chyba i dzisiaj dzielnicy Miramar. Tutaj piękne wille z tarasami i podcieniami w ogrodach z bujną roślinnością, na ulicach mnóstwo zieleni - zupełnie inaczej niż w centrum. Dzisiaj to dzielnica ambasad, rezydencji ambasadorów i rewolucyjnych notabli. Dzielnica piękna, klimatyczna, elegancka - jedyne co ją szpeci to paskudny betonowy budynek Ambasady Rosyjskiej, który tak na prawdę jest podobny do niczego i chyba tylko paskudny (dzielnica Miramar niestety tylko na filmie).
Wracając do centrum nowej Hawany. Wszędzie dziewiętnastowieczna zwarta zabudowa, kolorowe budynki, wąskie uliczki i maleńkie parki dające cień. Wszędzie pełno barów knajpek z kapelami grającymi stare dobre kubańskie szlagiery.
W centrum miasta Dostojny Kapitol. El Capitolio jest prawie klonem tego w USA tylko większym. Zbudowany 1 1929 r uznawany za jeden z największych pałacy świata. W tym gmachu w 1940 r. uchwalono Konstytucję Kuby. Wokół Kapitolu wspaniałe ale niestety walące się, budynki z resztkami dawnej świetności.
Obok Kapitolu cudowny (w nocy wspaniale oświetlony), świeżo odremontowany gmach baletu Kubańskiego. Balet kubański, jeden z najsłynniejszych na świecie niestety rzadko gości w Hawanie.
Na przeciwko park centralny z pomnikiem Jose Marti którego pomniki znajdziemy na każdym kroku. Park tętniący życiem : piękne kolorowe stare chevrolety, tłumy Kubańczyków i turystów korzystających z cienia wśród pięknej dobrze utrzymanej roślinności. Każda uliczka piękna, ale nie damy rady obejrzeć wszystkiego. Obok remontowany budynek teatru.
Idąc dalej w kierunku zatoki wchodzimy na Prado. To kilkuset metrowa zielona promenada. Przed rewolucją były tu eleganckie sklepy najsłynniejszych marek, mieszkali i pracowali bogacze. Dzisiaj wśród sypiących się tynków, zawalonych balkonów i tarasów, walących się budynków spacerują jak dawniej Kubańczycy i turyści. Pierwsi odpoczywają , turyści zastanawiają się jak można było doprowadzić do zniszczenia tak wspaniałego miejsca.
obok wybudowany z wielkim rozmachem Pałac obalonego dyktatora Fulgencio Batista
skorumpowanego dyktatora, którego rządy doprowadziły do wybuchu rewolucji na Kubie. Dzisiaj Pałac to skromne muzeum rewolucji.
Na tyłach Kapitolu Brama do dawnej chińskiej dzielnicy i mamy wrażenie że mimo ścisłego centrum wchodzimy w slamsy. To jednak nie są Fawele, to tylko ruina po tym co kiedyś było piękne i zachwycało wielkich tego świata, którzy kochali Hawanę nadając jej status najpiękniejszych miast świata.
I jeszcze jedno miejsce Hawany. Jeden z największych Cmentarzy świata zwany cmentarzem Kolumba. Pochowano tam ponad 2 mln Hawańczyków. Jest tak wielki, że kursuje po nim komunikacja miejska, po dwa pasy w każdą stronę......nagrobki to swoiste dzieła sztuki.
Taka jest Hawana....zachwyca dawną świetnością i bogactwem stylów i zmusza do płaczu gdy zdajemy sobie sprawę z tego, że większości tego pięknego miasta nie da się już uratować.
Moja rada wypożyczcie za 20 euro pięknego Chevroleta p przejedzcie się po mieście. Zobaczycie więcej a sama przejażdżka to jak zabawa wehikułem czasu.
Wsiadajcie do którego chcecie kolorów i modeli do wyboru............